Miejskie lato. Promenady, plaże, wszędzie półnadzy czciciele słońca z osłoną przeciwsłoneczną. Nieopodal magiczna cisza salin i archaicznej pracy w stawach. W antycznym gaju oliwnym pnie drzew obejmują kamienie w ziemi. Oliwki zbiera się, żeby zasypać je solą morską i wydobyć z nich oliwę, która częściowo używana jest do produkcji kosmetyków przeciwsłonecznych. Kamienie wykopywane są z ziemi i układane w sterty tworzące schronienie dla ludzi i zwierząt, oraz by wyznaczać granice pastwisk i pól. Sól, oliwa i kamień stanowią trzy ostatnie bastiony poszukiwanego przez wczasowiczów raju – ocalałego dlatego, że nie został odnaleziony. A może olejek przeciwsłoneczny turystów dostaje się do soli morskiej podczas kąpieli?