„Praca umysłowa to ciężkie gówno”, mówi rolnik, malarz i pisarz Jüri Jürna, powoli budujący swoją reputację wystawami oraz w świecie wydawniczym. Poznajemy tego osobliwego, choć sympatycznego, starszego pana poprzez jego obrazy i opinie – „Wysadźmy w powietrze te banki”. Sytuacja gospodarcza na wiejskich obszarach Estonii jest beznadziejna. Jürna jest odludkiem, żyje w skrajnie skromnych warunkach, ale przynajmniej jest panem sam sobie. Natomiast dla lepszej koncentracji, ten poważny siedemdziesięcioparolatek, który jednak często się śmieje, jeździ motocyklem do motocrossu.