W tatrzańskim schronisku „Morskie Oko" zjawia się turysta, którego zachowanie od początku jest co najmniej dziwne. W arogancki sposób zaczepia Teresę, Marii daje do zrozumienia, że jest za stara, by decydować się na dziecko, wdaje się też w sprzeczkę z grupą studentów. W końcu od jednego z nich pożycza śpiwór i kładzie się spać. Rano okazuje się, że nieznajomy zniknął. Mieszkańcy schroniska rozpoczynają poszukiwania. Przyłączają się goprowcy i żołnierze.