dokumentART 2012: 18.11.2012, Niedziela, 20:00
Kino Zamek, Korsarzy 34 (Gdzie to jest?)
Blok tematyczny: Konkurs Europejski
Żona autora filmu otrzymuje posadę nauczycielki języka polskiego w Azara w Argentynie. Cała rodzina – małżeństwo i dwoje dzieci – jedzie do Ameryki Południowej. Azara to niebogata miejscowość, w której ciągle pada deszcz. Ośmioletni syn Staroniów, Jasiek, zaprzyjaźnia się z Marcią Majcher, córką potomka polskich emigrantów. Marcia jest przedwcześnie dojrzała: jej ojciec z powodów zarobkowych mieszka na odległej od rodzinnego domu plantacji, mama ma kłopoty emocjonalne. Dziewczynka próbuje różnych zajęć: stara się założyć sklep, pracuje przy produkcji cegieł. Towarzyszy jej i pomaga Jasiek, dla którego Marcia jest przewodniczką po obcym świecie innego kraju i innego kontynentu. Kontrakt jego mamy się kończy.
czytaj więcejStatyczne ujęcie teherańskiego zaułka. Minimalne zmiany natężenia światła. Perspektywa pustej ulicy, u której wylotu przesuwają się ledwo widoczne sylwetki. Migają światła na przejściu, a nieobecność życia staje się dojmująca. Czteropasmówka: rozświetlona, mnogość świetlnych punktów: wieżowce. To Azadi Tower (Freedom Tower) – wokół której koncentrowały się wydarzenia najnowszej historii Iranu: Irańskiej Rewolucji 1979, nacjonalistyczne i patriotyczne demonstracje podczas wojny z Irakiem, protest po wyborach prezydenckich w 2009. Film został zrealizowany kamerą z telefonu komórkowego wiosną 2011 roku. Podczas Arabskiej Wiosny reżimy broniły się przed protestującymi, odcinając obywateli od łączności telefonicznej i Internetu.
czytaj więcejKamera podąża za bezdomnym Zoranem, który krąży wieczorem po Belgradzie. Zoran próbuje sprzedać ikonę, zagaduje o papierosa. Teraźniejszość jest, jaka jest. Zoran śmieje się do kamery. Za jego uśmiechem, zmarszczkami wokół oczu oraz anturażem bezdomnego filmowiec odkrywa ludzką historię, uwikłaną w historię tej części Europy, uwikłanej w całą resztę. Para studentów ekonomii wesoło komentuje niewesołą sytuację makroekonomiczną. Zoran to dla nich dobry przykład takich rozważań. Zoran dla Zorana: „Here we are... What I am. Who you are... Here I go again...”.
czytaj więcejTo mógłby być fragment reportażu peerelowskiej telewizji. Zapamiętałość, twardość, całkowite poświęcenie. Zbliżenie twarzy robotnika: pooranej, z powszechnymi w latach 70. i 80. wąsami. Praca jest wykonywana z zangażowaniem, bez markowania, choć zmiany w rytmie uderzania młotem mogą zastanawiać. Następne ujęcia uświadamiają umowność filmowanej sytuacji: robotnik uderza młotem w powietrze, stojąc w zakreślonym na podłodze prostokącie. Przemysłowa hala (miejsce działania) jest w pełni autentyczna, z mocnym wymiarem symbolicznym. To hala stoczni w Gdańsku. Realizacja sytuuje się na pograniczu filmu dokumentalnego i video-artu.
czytaj więcejŚnieg, monotonna muzyka, przejeżdżające pociągi. Podróż? W scenerii osiedla, jakich wiele w każdym zakątku Europy, ludzie podążają w przeróżnych kierunkach. Uważny voyeurysta śledzi ich, nic o nich nie wiedząc (?). To mogą być Twoi/moi sąsiedzi. Za firanką: może to jesteś Ty? Codzienne piękno, nuda, krzątanina, niepokój, a może tylko doskonale poukładany system, w tym wypadku filmowy? Czy stawiać wielkie pytania i budować uniwersum? Czy policzyć prostokąty balkonów? Skupić się na wzorach: dywanu, firanki, na strukturze śniegu? Znaleźć właściwy detal? Początek i koniec podróży oraz to, co pomiędzy.
czytaj więcej